PUENTYLIZM CZYLI SZTUKA STAWIANIA KROPEK ...

 

Thomas zabrał Julie na wycieczkę do Muzeum d’Orsay w Paryżu. Chce jej zaimponować swoją wiedzą o malarstwie francuskim… ;-) Podchodzą do jednego z obrazów…

 

 

Thomas: „La Parade”   , Georges Seurat   . Podoba Ci się?

Julie: Bardzo ładny… jest taki świetlisty…

Thomas: Coś Ci pokażę. Skup się na jakimś fragmencie obrazu. O, na przykład na tej postaci idącej po prawej stronie:

 

 

A teraz zamknij oczy, nie otwieraj i zbliżmy się do obrazu…

Thomas i Julie podchodzą do obrazu... tak blisko na ile pozwala im siedzący w rogu sali strażnik i... (kliknij tam gdzie wskazują strzałki, żeby sprawdzić co zobaczyli)

 

(...)

 

Julie: Ojej, ta postać jest cała z kropek! Wygląda jak… mozaika!

Thomas: Właśnie o to chodzi. Taki styl malowania nazywa się puentylizmem. Nazwa wzięła się właśnie od francuskiego słowa „point”   czyli punkt, kropka.

 

 

Julie: Dlaczego tak malowali? To chyba musiało być okropnie pracochłonne tak… kropkować.

 Thomas: Jasne, że było. Ale Seurat uważał, że taka metoda jest naturalniejsza.

Julie: Naturalniejsza?

Thomas: Tak, bo jest zbliżona do funkcjonowania ludzkiego oka. Ludzkie oko rozróżnia tylko trzy kolory (to znaczy czerwony, zielony i niebieski), a reszta barw które widzimy powstają z ich zmieszania. Puentyliści w głowie rozbijali kolory na składniki. Potem te czyste kolory nakładali plamkami na płótno i pozwalali, żeby zlewały się ponownie w oku patrzącego. Na przykład kropki żółte i niebieskie z pewnej odległości zlewały się w kolor… No właśnie jaki ?

Julie: Zielony??

Thomas: Dokładnie.

 

 

Julie: Niesamowite!

Thomas: No widzisz. A w czasach Seurat, to znaczy pod koniec 19. wieku, mało komu się to podobało. Technika była nowatorska, a ludzie byli przyzwyczajeni do tradycyjnego malarstwa. Nawet nazwę puentylizm, czyli kropkowanie, wymyślił pewien krytyk chcąc wykpić jeden z obrazów. Tak bardzo denerwowały go te wszędobylskie plamki i szokowały geometryczne kształty postaci.

Julie: Rzeczywiście są trochę geometryczne. Dlaczego takie są?

Thomas: Postacie muszą być maksymalnie uproszczone, bo przecież nie mają wcale konturów. Wszystko jest zbudowane z kropek. Chcesz zobaczyć jeszcze inne obrazy Seurat...?

 

"Cyrk", 1890-1891

"Niedzielne popołudnie na Grande Jatte", 1884-1886

"Kąpiel w Asnières", 1883-1884